Parafia pw. św. Andrzeja Boboli w Gdyni

Parafia pw. św. Andrzeja Boboli w Gdyni

Kazanie pasyjne, I Niedziela Wielkiego Postu 2020 r.

wielki-post-smallUmiłowani w Chrystusie Panu bracia i siostry,
I znów, jak co roku, Kościół zachęca nas, abyśmy w okresie Wielkiego Postu wracali do rozważania Męki Pańskiej. Przez sześć tygodni będziemy wracać pod krzyż i rozważać dramat Kalwarii po to, aby jeszcze lepiej:

  • zrozumieć miłość Boga do człowieka;
  • uświadomić sobie, że jesteśmy powołani do czegoś więcej, niż to, co tu i teraz wydaje się takie cenne i niezbędne;
  • dostrzec fakt, że w życiu popełniamy czyny, które nazywamy grzechem;
  • zrobić rachunek sumienia z naszego życia, stając w prawdzie przed Bogiem, z którego będzie wynikało coś konkretnego, który nie będzie kolejną pustą deklaracją.

Proponuję, abyśmy nasze spotkania zrealizowali na bazie biografii osób, które uczestniczyły w pasji, czyli Męce Jezusa Chrystusa. Było to wydarzenie dramatyczne nie tyle w sensie tragiczności, ile ze względu na ujawniające się w nim silne napięcie i konflikt, które odnoszą się do greckiego słowa drama, znaczącego po polsku tyle, co dzianie się, akcja. Każda z osób, o której będziemy mówili, została wepchnięta w dramat wydarzenia krzyża. Postawy, jakie aktorzy tego dramatu przyjęli, były różne. Może warto zadać sobie pytanie, z kim z owych „pasyjnych aktorów” mogę się utożsamić?

Dziś zaczniemy od „czarnego charakteru” – od Judasza. Kolejne niedziele, to spotkania z Piłatem, Herodem, Kajfaszem i faryzeuszami, Piotrem i wreszcie z Najświętszą Maryją Panną.
W dramacie Kalwarii brało udział wiele osób:

  • Jedni byli tylko biernymi widzami. Dla nich było rzeczą obojętną, jak potoczą się sprawy. Chcieli zaspokoić tylko własną ciekawość i „najeść się” sensacji.
  • Drudzy (zdecydowanie niewielka grupa) to ci, dla których dramat ten był ich dramatem, bo kochali Pana Jezusa, uwierzyli w Niego, byli przekonani, że cierpi i umiera niewinnie. Współczuli Mu i razem z Nim przeżywali trudne i smutne chwile.
  • Inni wreszcie pozostali – przeciwnicy Jezusa Chrystusa, którzy podjęli się wysiłku, aby Go zniszczyć i spróbować odnieść nad Nim zwycięstwo.

Do której grupy należał Judasz? Spróbujmy go zakwalifikować:

  • był apostołem, którego Pan Jezus wybrał spośród wielu, któremu zaufał, pełnił dość ważną funkcję – funkcja skarbnika może nie jest eksponowana, ale i do dzisiaj coś znaczy;
  • był człowiekiem, który przez trzy lata przebywał w szkole Mistrza z Nazaretu, widział Jego cuda, pozostał pod Jego osobistym urokiem, słuchał Jego nauk i doświadczał codziennie dowodów Jego miłości do człowieka.

Kim był Judasz – czy był biernym widzem, czy był tym, który cierpiąc, oglądał widowisko pasyjne, czy wreszcie, czy był przeciwnikiem Jezusa? Pewnie „tradycyjnie” zakwalifikowalibyśmy go do grona wrogów Jezusa. To ułatwiłoby sprawę, niestety byłaby to odpowiedź błędna. Judasza nie można zaklasyfikować do żadnej ze wspomnianych grup. Jest on człowiekiem, który przeżywa wewnętrzne rozdarcie, który zdradził, który jednak się opamiętał i zwrócił srebrniki. Do tego momentu Judasz niczym się nie różni od tego, z którym spotkamy się za dwa tygodnie – od Piotra.

Mówi się o Judaszu, że to był zdrajca. Do dzisiaj powiedzieć komuś – ty Judaszu będzie znaczyło właśnie to. I będzie to pewnie jedno z najmocniejszych oskarżeń, mocniejsze niż samo słowo zdrajca. Ciekawostką jest fakt, że bezpośrednie określenia, jakie używane są wobec Judasza to nie zdrajca, lecz ten, który go wydał. Możemy się zastanowić, dlaczego Judasz wydał Jezusa. Podkreśla się dwa motywy. Pierwszy – Jezus zawiódł jego oczekiwania, drugi – Judasz był chciwy, chciał się wzbogacić, co zresztą czynił, gdyż podkradał pieniądze z apostolskiego trzosa. Oczekiwał on, zresztą jak wszyscy inni, włączając w to pozostałych apostołów, politycznego i wojskowego lidera, który poprowadzi swoich rodaków ku czasom dostatku i przede wszystkim spokoju, rozumianego jako brak zagrożenia z zewnątrz. Taka była treść oczekiwań mesjańskich. Zresztą do dzisiaj jest to problem Żydów mieszkających w Izraelu – troska o to by nie było zagrożenia. Podobne oczekiwania mieli inni – w tym apostołowie. Wszyscy się na Jezusie zawiedli. Prawda o ich małostkowości wyszła w poranek wielkanocny, kiedy ujawnił się zmartwychwstały Chrystus. W drugi dzień świąt wielkanocnych czytany jest końcowy fragment Ewangelii według św. Łukasza. Mowa jest tam o uczniach, którzy wyszli z Jerozolimy i udali się do Emaus – wsi znajdującej się w pobliżu. Jezus, którego oni nie rozpoznali, zagadnął ich: „Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze? Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało. Zapytał ich: Cóż takiego? Odpowiedzieli Mu: To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela. Tak, a po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało”.

Podkreślić należy słowa: „A myśmy się spodziewali…”. A więc rozczarowanie. Wiemy z osobistego doświadczenia, że rozczarowanie może mieć różne konsekwencje. Np. rezygnacja – o tym słyszymy w słowach uczniów idących do Emaus. Gniew, czy wręcz nienawiść i wrogość. Wreszcie brak nadziei. Gniew i beznadzieję można dostrzec w postawie Judasza. Gdybyśmy chcieli motyw wydania sprowadzić do 30 srebrników, które były sumą płaconą za niewolnika, to można zadać by słuszne pytanie: skąd Judasz miał potem tak wielkie skrupuły, wyrzuty sumienia, które popchnęły go do wyznania, które złożył przed arcykapłanami: „Zgrzeszyłem, wydając krew niewinną” i wreszcie do targnięcia się na własne życie? Judasz w swym postępowaniu nie jest daleki od św. Piotra. Obaj różnią nie tym, co zrobili, bo każdy z nich na swój sposób zrobił to samo: wydanie Jezusa, zaparcie się Go. Judasz nie potrafił uwierzyć, że i on jest objęty Bożym planem wybaczenia, że jemu jest Pan gotowy wybaczyć. Powiesił się. Piotr zaś postąpił inaczej – gorzko zapłakał.

Czego możemy nauczyć się od Judasza? Pierwsza rzecz to świadomość tego, że nie jesteśmy do końca panami, tego, co się dzieje wokół nas. Człowiek funkcjonuje w określonym układzie, w ramach którego nie jest aż tak istotne, co się jemu wydaje, co sądzi. Musi płynąć razem z prądem. Jeżeli chcemy poruszać się w innym kierunku, to czymś rozsądnym nie będzie wejście do określonej „życiowej rzeki” i płynięcie pod prąd, ale po prostu niewchodzenie. Stary proboszcz, już zresztą „świętej pamięci”, powiedział mi kiedyś: „Proszę księdza, g… się nie tyka, bo się można od niego tylko pobrudzić”.

Pierwsza nauka płynąca z życia Judasza odnosi się do tego, co znajduje się w naszej dyspozycji. Druga zaś do tego, czym dysponuje Bóg. Doświadczeniem dnia codziennego jest grzech – zło, które człowiek z różnych powodów czyni. Ważne jest to, że potrafimy się do tego przyznać i że mamy świadomość, że jest ktoś, kto pomoże nam się z niego wydźwignąć – Pan Bóg, który pełen miłości i przebaczenia, który nie chce śmierci grzesznika, lecz aby się nawrócił i miał życie. Spoglądając na osobę Judasza, możemy odczytać, co powinno być programem kolejnego Wielkiego Postu naszego życia – moja współpraca z Bogiem, mój ludzki wysiłek, któremu Bóg pobłogosławi swoją łaską. Bóg daje, i to w obfitości, ale czy mi będzie się chciało wyciągnąć ręce, po dar, który On dla mnie przygotował? Czy potrafię dostrzec, że On jest dla mnie taki dobry.

Na zakończenie krótkie opowiadanie z dedykacją: „Pewien człowiek kupił niewielką linię kolejową, która od lat przynosiła straty. Nabył ją po bardzo niskiej cenie. A sprzedający śmiali się po kryjomu: uważali to za brak rozsądku z jego strony. Nabywca zaś zamknął linię, rozebrał tory, sprzedał je wraz z resztą wyposażenia za dobrą cenę i w ten sposób stał się posiadaczem sporej połaci ziemi, podpadającej wcześniej pod prawo przejazdu. Poprzedni właściciele patrzyli na to, jako na nierentowną kolej; on dostrzegł możliwość nabycia cennych terenów” (B. Cavanaugh, Sto opowiadań, Warszawa 2004, s. 90). Amen.

Autor: ks. Adam Romejko

Wszystkie kazania pasyjne
I Niedziela Wielkiego Postu (01.03.2020 r.) – PRZEJDŹ
II Niedziela Wielkiego Postu (08.03.2020 r.) – PRZEJDŹ
III Niedziela Wielkiego Postu (15.03.2020 r.) – PRZEJDŹ
IV Niedziela Wielkiego Postu (22.03.2020 r.) – PRZEJDŹ
V Niedziela Wielkiego Postu (29.03.2020 r.) – PRZEJDŹ
Niedziela Palmowa (05.04.2020 r.) – PRZEJDŹ